Na plaży w Jastarni powitaliśmy morze przy pomocy specjala i ruszyliśmy przez Władysławowo do Dębek.
Za Władkiem czekał nas podjazd do Jastrzębiej Góry, który początkowo nas wystraszył ale później okazało się, że nie taki diabeł straszny i pokonaliśmy go szybciej niż się spodziewaliśmy. Od Jastrzębiej droga do Karwi po asfalcie a od Karwi bardzo przyjemną drogą leśną.
W Dębkach zawitaliśmy koło 18:00, szybkie poszukiwanie noclegu, dobił do nas Jasiu i Marysia z naszymi bagażami i już w pełnym składzie mogliśmy regenerować siły przy grillu i tomato juice ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz