wtorek, 27 września 2016

Dobro jutro Hrvatska!

Chorwacja po raz drugi w tym roku - tym razem na leżenie a nie kajakowanie ;-)
Takie czasy niestety, ze trzeba czasem wygrzać stare kości.
Podróż 16h - wyjechaliśmy po 19:00 (to chyba najlepsza opcja wyjazdu, droga nie jest lekka ale jak założysz, ze będzie cieżko to sie przynajmniej nie rozczarujesz) i przed 12:00 zawitaliśmy na wyspę Ciovo koło Trogiru, poszukiwania noclegu i w godzinę wymarzony apartament dla naszych dam gdzie naprawdę niczego nam nie brakowało, a widok z tarasu był naprawdę wyjątkowy.
Taki widok mieliśmy z naszego nowego domu
Z Polski wzięliśmy sporo jedzenia - wędliny i sery w opakowaniach, pieczywo, przyprawy, makarony, sosy i nawet majonez ;-) 
Nie ma co, przywiązanie do naszego jedzenia i do dyskontów typu Biedronka i Lidl jest wielkie, choć oczywiście Lidl też tu jest i wiele innych marketów również. 
Co do cen to jest trochę drożej ale znowu kłaniają się dyskonty u nas i ciągłe porównywanie cen właśnie do tych sklepów, a wystarczy porównać podstawowe produkty i ceny z biedry do piotra i robi nam się już spora różnica.
Wracając do samego noclegu to trochę się obawialiśmy jechać w ciemno ale mimo wszystko wyszło to nam na dobre i gdybyśmy pochodzili jeszcze trochę dłużej to nie wykluczone, że znaleźlibyśmy lepsze miejsce w jeszcze atrakcyjniejszej kwocie. 
Ale komu się chce chodzić w gorączce i szukać noclegu po 16h siedzenia w aucie gdy już udało ci się znaleźć coś naprawdę ciekawego..

Murale, które są prawie wszędzie
Panorama z Fortecy Starigrad nad Omisem