poniedziałek, 30 stycznia 2017

Fajna trasa na zimowe słoneczne dni

W Sobotę wybrałem się na dłuższą przejażdżkę po północno-zachodnich "landach".
Trasa tylko asfalt z małym natężeniem ruchu - bardzo sympatycznie z nie najgorszym wiatrem.
Ale mimo wszystko dość zimno i trzeba było kilka razy zatrzymać się na docieplenie stóp ;-)


poniedziałek, 23 stycznia 2017

West Karkonosze

W piątek po pracy wybraliśmy się w 4 śmiałków do Szklarskiej aby odwiedzić Zachodnie Karkonosze czyli część od Szrenicy oo Przełęcz Karkonoską.
W Szklarskiej byliśmy po 22:00 i po zostawieniu auta ruszyliśmy do Schroniska pod Łabskim Szczytem. Przejście. Przejście prawie 5km zajęło nam dobrą godzinę i trafiliśmy do ciepłego pokoju.
Marcin na ostatnich metrach przed schroniskiem - za plecami Szklarska 
W Schronisku tym nie ma prądu co jest raczej plusem tego miejsca.
Sobotnia trasa wyglądała mnie więcej tak - Sobota trasa
Zaczęliśmy po 10:00, pierwszy przystanek to Labska Bouda, kolejny to Martinovka a ostatnim byla Medvedia Bouda ;-) Czyli małe zwiedzanie i smakowanie czeskiego nektaru.
Mapa nas wprowadziła trochę w błąd i zamiast na niebieski szlak zeszliśmy prawie do Pecu drogą skąd też główną drogą dotarliśmy do Odrodzenia.
Zachód słońca podczas podejścia na Przełęcz Karkonoską
W Schronisku masa ludzi, po zameldowaniu podziwialiśmy nowe toalety (klasa hotelowa) i udaliśmy się do bufetu gdzie już nocne rozmowy były prowadzone do późnych godzin ;-)
W Niedzielę też zebraliśmy się koło 10:00 choć większość osób ze schroniska dziwiło się "już idziecie" dla nas było to jasne, że musimy deptać w kierunku Szrenicy. Cała trasa przebiegała tak.
Panorama ze Śląskich Kamieni
Widoki były piękne. Trasa zimowa biegnie trochę inaczej, a trawers Wielkiego Szyszaka z drugiej strony niż zazwyczaj też wybitny - zresztą sam Wielki Szyszak to taka mała wersja "Białej Góry" ;-)

"Biała Góra" i kotły w oddali

środa, 4 stycznia 2017

Ostatnia jazda

W Sylwestrowe popołudnie wybrałem się na całkiem fajną objazdówkę północno-zachodnich fyrtli. 
Wyjazd z domu koło 13:00, a powrót przez 16:00, bardzo przyjemne 3 godziny na rowerze w dobrej pogodzie z nie najgorszą temperaturą. 
Dobrze było poruszać się trochę w ostatni dzień roku biorąc pod uwagę raczej leniwy pierwszy dzień Nowego Roku ;-)
W okolicach Sierosławia

Nad jeziorem Kierskim