poniedziałek, 27 lipca 2015

Baltic 2015


W tym roku baltic był dla mnie tylko kilkudniowym epizodem i dołączyłem na wybrzeżu środkowym. Monika, Andrzej i Jarek byli już prawie tydzień przede mną i zmierzali z Gdańska przez Krynicę Morską do Świnoujścia. Ja w czwartek złapałem ich w Gąskach i stamtąd już razem kierowaliśmy się na zachód.
Zachód słońca w Rogowie
Klify za Międzyzdrojami
Pogoda dopisała, spanie na kwaterach nie wchodziło w grę - byliśmy w totalnym szczycie sezonu. Spanie na biwakach w Rogowie i Międzyzdrojach kosztowało mnie razem 36,00pln.
Podczas tego wyjazdu jeszcze nie biwakowaliśmy na dziko ale myślę, że to jeszcze przed nami.
Ilość wczasowiczów była porażająca - dlatego nigdy więcej nie wybiorę się w wakacje na baltic - w grę wchodzi tylko termin do 20 czerwca i od 15 sierpnia.
Podróżowałem z namiotem quechua 2-os na plecach i było ok - nie odfrunąłem, a jedyny minus to mokra koszulka pod nim. Nie wyglądało to może zbyt profesjonalnie ale liczy się praktyczność i wygoda.
"Radar bike" on baltic ;-)
Wstawaliśmy koło 7:00 i po porannej toalecie, śniadaniu, herbatce i spakowaniu o 9:00 byliśmy na rowerach.
Woda w Bałtyku oraz fale były nie do opisania - ostatnio chyba za dzieciaka sprawiały nam taką radochę ;-)
Rowery zawsze spinaliśmy na noc oraz gdy szliśmy wieczorem na plażę.
Tak zostawialiśmy rowery 
Odcinki, które udało mi się pokonać to:
Mrzeżyno-Gąski-Rogowo - 100km
Rogowo - Międzyzdroje - 86km
Międzyzdroje - Mrzeżyno - 82km
Na wylocie z poligonu w Pogorzelicy