Noi w składzie Tomek, Zbyszek i ja ruszyliśmy z Kiekrza trochę po 9:00
Jeszcze w Poznaniu - okolice jeziora Kierskiego |
Trasę już znaliśmy więc nie traciliśmy czasu na przeglądanie mapy - tylko w Puszczy.
Jedziemy w kieunku Podlesia - na razie asfaltem |
"Mleczarz" jedzie właśnie do Puszczy Noteckiej |
Ogólnie jedzenie dla mnie to dramat i w Niedzielę przez pierwsze 20km myślałem, że max gdzie dojadę do Piła PKP ale udało się przetrwać i mimo niższej temperatury (3-5 C) dotarliśmy do Kiekrza koło 17:00. Po drodze zjedliśmy bardzo dobry obiad dwudaniowy w Czarnkowie - bardzo polecam to miejsce. Nie pamiętam nazwy, chyba są tam od niedawna ale warto - to jest tutaj: https://goo.gl/maps/VKYZyorwMnz
W ciągu dwóch dni zrobiłem 280km, do tego zimno i wiatr, który szczególnie dawał się we znaki na powrocie - nie było lekko. Daliśmy radę, odzież też dała radę, rowery również ale o tej porze roku takie wyjazdy naprawdę ocierają się o extreme dlatego na najbliższe miesiące zawieszamy wyprawy z noclegiem i skupiamy się na jednodniówkach.
Niedzielna trasa, która była prawie identyczna z sobotnią wyglądała tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz