poniedziałek, 4 lipca 2016

Weekend popołudniowo-rowerowy

Niestety plany weekendowe nie wypaliły i żeby nie zmarnować maksymalnie dwóch dni postanowiłem trochę pokręcić się po okolicy.
Założenie: 100km w jak najkrótszym czasie, wyjazd z domu o 13:00 i powrót najpóźniej godzinę przed ćwierćfinałami.
W Sobotę wybór padł na odcinek do Czempinia a w sumie do Nowego Dębca ale niestety burza wisiała w powietrzu i musiałem uciekać w stronę domu. Temperatura w ciągu dnia spadła o jakieś 15 C przy asfalcie.
Czempiń - piękne burzowe chmury suną w kierunku Poznania 
Cała wyprawa zajęła mi 6 godzin, zrobiłem 100km (trochę włóczyłem się po okolicy, żeby "dokulać"), średnia 21km/h. Jedna dłuższa przerwa w lesie koło Drużyny na przeczekanie deszczu.
Drogi głównie asfaltowe i mało uczęszczane + nadwarcianka z Puszczykowa do Lubonia


W Niedzielę wybór padł na północny wschód i przez Ceradzie-Grzebienisko-Szamotuły-Pamiątkowo-Sady. Wyjazd jak dzień wcześniej i powrót o 20:00. Przerwy w Lidlu, Netto i gdzieś koło Dusznik.
Pogoda już dużo lepsza niż w Sobotę choć bardziej wietrznie.

W drodze do Pólka
W ciągu 7 godzin zrobiłem koło 115km z dobrą średnią podchodzącą do 23km/h. Drogi dobre asfaltowe ale też trochę szutrów. 

Chciałem głównie sprawdzić czy wytrzymają 4 litery i nie jest źle - choć w tym roku mało dłuższych wypadów, a ringa trzeba w końcu zaatakować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz