Pobudka 5:30, szybkie zakupy po drodze i po 220km byliśmy na bazie w Karpnikach.
Pogoda nam dopisała tzn. było około 10 C i najważniejsze nie padało! Pokręciliśmy trochę po okolicy drogami leśnymi (niestety znowu było fatalne) i po szosie (jak zwykle bardzo dobre i ruch minimalny). Trochę też pozwiedzaliśmy takie skałki jak Starościńskie, Pieklisko, Piec czy Skalny most. A na deser zostawiliśmy kolorowe jeziorka - niestety zamarznięte.
Przed Karpnikami został nam fajny podjazd na Przełęcz Karpnicką.
Po dojechaniu do bazy okazało się, że pokonaliśmy ponad 900m pod górę co na 30km jest bardzo dobrym wynikiem, a zwłaszcza na rozgrzewkę ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz