Naszym celem było najwyżej położone graniczne przejście drogowe w Polsce.
Wysokość 1047m robiła na nas wrażenie, zwłaszcza, że zaczynaliśmy na niecałych 400m.
Podjazd zaczęliśmy w Kowarach z przerwą na przełęczy Kowarskiej gdzie musieliśmy odpocząć po podjeździe drogą głodu.
Przed samą przełęczą jakiś kilometr pojawił się śnieg na poboczu, a ostatnie kilkaset metrów to już jazda po śniegu. Po odpoczynku w schronisku zaczęliśmy zjeżdżać i tak przez 15km ciągle w dół aż do Pisarzowic. Tutaj zaczęliśmy znowu podjazd pod przełęcz Rędzińską gdzie też nie było i po wjechaniu uznaliśmy, że czas na powrót do Karpnik co uczyniliśmy jak najkrótszą drogą przez Rudawski Park Krajobrazowy.
Jeden z zakrętów przed Okrajem |
Zbigniew na przełęczy Okraj |
Ostatnie metry podjazdu na przełęcz Rędzińską |