W piątek po pracy wybraliśmy się w 4 śmiałków do Szklarskiej aby odwiedzić Zachodnie Karkonosze czyli część od Szrenicy oo Przełęcz Karkonoską.
W Szklarskiej byliśmy po 22:00 i po zostawieniu auta ruszyliśmy do Schroniska pod Łabskim Szczytem. Przejście. Przejście prawie 5km zajęło nam dobrą godzinę i trafiliśmy do ciepłego pokoju.
|
Marcin na ostatnich metrach przed schroniskiem - za plecami Szklarska |
W Schronisku tym nie ma prądu co jest raczej plusem tego miejsca.
Sobotnia trasa wyglądała mnie więcej tak -
Sobota trasa
Zaczęliśmy po 10:00, pierwszy przystanek to Labska Bouda, kolejny to Martinovka a ostatnim byla Medvedia Bouda ;-) Czyli małe zwiedzanie i smakowanie czeskiego nektaru.
Mapa nas wprowadziła trochę w błąd i zamiast na niebieski szlak zeszliśmy prawie do Pecu drogą skąd też główną drogą dotarliśmy do Odrodzenia.
|
Zachód słońca podczas podejścia na Przełęcz Karkonoską |
W Schronisku masa ludzi, po zameldowaniu podziwialiśmy nowe toalety (klasa hotelowa) i udaliśmy się do bufetu gdzie już nocne rozmowy były prowadzone do późnych godzin ;-)
W Niedzielę też zebraliśmy się koło 10:00 choć większość osób ze schroniska dziwiło się "już idziecie" dla nas było to jasne, że musimy deptać w kierunku Szrenicy. Cała trasa przebiegała
tak.
|
Panorama ze Śląskich Kamieni |
Widoki były piękne. Trasa zimowa biegnie trochę inaczej, a trawers Wielkiego Szyszaka z drugiej strony niż zazwyczaj też wybitny - zresztą sam Wielki Szyszak to taka mała wersja "Białej Góry" ;-)
|
"Biała Góra" i kotły w oddali |