Po drodze wspomogliśmy lokalny biznes - czyli zakupy w Złotoryi w Biedronce ;-) i szybko do pensjonatu "U Barbary" w Wojcieszowe. Szybkie rozpakowanie i składanie rowerów i w drogę. Pierwszy etap wyglądał tak:
Na rozgrzewkę zrobiliśmy sobie podjazd do Radzimowic co bardzo szybko okazało się złym pomysłem,,,
Droga asfaltowa skończyła się bardzo szybko i jeździliśmy bo błocie, śniegu, lodzie do tego po drogach rozjeżdżonych przez wyręby lasu. A zjazd do Lipy to w większości prowadzenie roweru. Ale i tak byliśmy zachwyceni i postanowiliśmy jednak do końca unikać leśnych dróg ;-)
W wąwozie Lipa - tu niestety musieliśmy zejść z rowerów |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz