Zaczęliśmy od pływania na bąblu a potem spłynęliśmy białkę do Czarnej Góry. Poziom na peglu w łysej 194cm. Następnie znowu na bąbel i tak praktycznie do Niedzieli. W zawodach startowaliśmy i gdyby nie przymusowa kabina na końcu i wypicie piwa to napewno miejsce było by lepsze ;-)
Ale zawody bardzo sympatyczne i warto tam zawitać - szczególnie na biesiadę, która zaczęła się jak było jasno i skończyła się jak było jasno :)))
Mimo kiepskiej formy w niedziele zeszliśmy na bąbla i spłynęliśmy do czarnej, a potem zebraliśmy się i ruszyliśmy do wietrznic
Na torze bawiliśmy od rana w poniedziałek, gdzie spędziliśmy 4 godziny. Oczywiście najwięcej frajdy sprawiała nam zabawa na ondreju, a że nie oszczędzaliśmy się to i kilka rolek też udało się zrobić.
Ogólnie bilans tego 4 dniowego pływania to:
1 x kabina
3 x rolka (1 na białce i 2 na torze)
Cały wyjazd przeszliśmy na sportowo i gdyby nie sobotnia biesiada gdzie przesadziliśmy trochę z małą ilością snu zaliczył bym go do bardzo dobrego zgrupowania.
Jaworowy Potok |
Białka |
Wietrznice |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz