Dobry opis podjazdu znajdziesz tutaj: http://www.altimetr.pl/przelecz-karkonoska.html
Od samego początku jest trudno a w głowach mieliśmy, że będzie raczej ciężej niż łatwiej - momentami prędkość spadała nam do 4km/h.... Jednak wynikało to z tego, że przed nami były ściany o nachyleniu do nawet 30%!!!
"Ściany" w okolicach Drogi Sudeckiej i początku Karkonoskiego PN |
Wykres prędkości do wysokości |
Na przełęczy piątka ze Zbigniewem i jeszcze kawałek do Odrodzenia na zasłużone uzupełnienie płynów ;-)
Takie widoki mieliśmy za plecami |
Podsumowując myśleliśmy, że będzie gorzej i że nie damy rady - jednak tydzień spędzony w górach gdzie w sumie w 8 dni wspięliśmy się wyżej niż Mount Everest dał nam bardzo dużo.
Przełęcz była naszym najtrudniejszym podjazdem ale chcemy jeszcze więcej - pokonywanie tak ciężkich i długich podjazdów to wielka walka która toczy się w naszych mięśniach i głowie.
Na pewno warto w ten sposób "marnować" swój wolny czas i właśnie tak odpoczywać ;-)))