Pogoda nas nie rozpieszczała ale w listopadzie nie można za bardzo wybrzydzać.
Przerwa nad jeziorem Dębiniec koło Promna |
Po 30 minutach musieliśmy się zebrać bo robiło się zimno i ruszyliśmy do pierwszej stolicy Polski - pozostało nam 20km. Tu droga już było bardziej monotonna oprócz dwukilometrowego oesu po dość pagórkowatej drodze, który przyniósł nam trochę frajdy.
Dojeżdżamy |
W Gnieźnie przy rynku małe zakupy i do bany, którą do Głównego dojechaliśmy w jakieś 40 minut. Jazda bardzo komfortowa - cały wagon rowerowy dla nas ;-)
Podsumowując to zrobiłem z domu do Gniezna jakieś 75km. Wyjazd o 9:00, a z powrotem na głównym byliśmy już coś przed 17:00. Ogólnie polecam bo trasa jest bardzo urozmaicona - od leśnych dróg, po drogi wojewódzkie ;-)